Świat kryptowalut od lat znajduje się pod lupą SEC (Komisji Papierów Wartościowych i Giełd). Branża kryptowalutowa od lat czeka na jasność, jeśli chodzi o regulacje dotyczące aktywów cyfrowych. Zamiast przyglądać się rosnącemu rynkowi, SEC wydaje się głównie przyjmować podejście ad hoc. Komisja chce zajmować się indywidualnymi przypadkami, ku niezadowoleniu krypto przedsiębiorców.
CLO (Chief Legal Officer) firmy Ripple, Stuart Alderoty nazwał obecne podejście SEC “nonsensem” i domaga się jasności.
Zagmatwany bałagan
U podstaw krytyki Alderoty’ego leży przemówienie byłego dyrektora SEC Williama Hinmana z 2018 roku. W przemówieniu tym Hinman zasugerował, że kryptowaluty mogą “magicznie” zmienić się z papierów wartościowych w papiery niebędące papierami wartościowymi. Według Alderoty’ego stwierdzenie to jest źródłem zamieszania na rynku i prowadzi do niepewności dla firm zajmujących się aktywami cyfrowymi.
https://x.com/s_alderoty/status/1807411683956052081
Analiza poszczególnych przypadków
Niedawno sądy w USA dały jasno do zrozumienia, że nie akceptują stanowiska SEC, zgodnie z którym cała sprzedaż aktywów cyfrowych powinna być uznawana za papiery wartościowe. W pozwach przeciwko Binance i Ripple sądy podkreśliły, że każda transakcja powinna być rozpatrywana indywidualnie.
https://x.com/EleanorTerrett/status/1806896212173328850
Test Howeya: klucz do jasności
Alderoty podkreślił, że test Howeya, który określa, czy aktywa są papierami wartościowymi w oparciu o cechy kontraktu inwestycyjnego, jest kluczem do jasności. Sędzia w sprawie Binance jest tego samego zdania. Stwierdził, że “odejściem od testu Howeya” jest twierdzenie, że aktywo jest samo w sobie papierem wartościowym. Bez uwzględnienia konkretnych okoliczności transakcji.
Oświadczenia Alderoty’ego i niedawne sprawy sądowe rodzą pytania o przyszłość regulacji dotyczących aktywów cyfrowych. Czy SEC zrewiduje swoje podejście i wyda jaśniejsze wytyczne dla społeczności kryptowalutowej? A może nadal będziemy żyć w świecie niepewności i zamieszania? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: bitwa o jasne regulacje jeszcze się nie zakończyła.
