Pamiętacie eksperyment MIlgrama

Comments · 669 Views

Jaki byłby jego wynik, gdyby badaniu poddać lekarzy i innych pracowników służby zdrowia?

Gdy po zakończeniu II wojny światowej toczyły się kolejne procesy nazistowskich żołnierzy, większość z nich tłumaczyła się tym, że tak naprawdę nie są złymi ludźmi, a jedynie „wypełniali rozkazy”. Stanley Milgram postanowił sprawdzić, do czego zdolny jest zwykły człowiek pod presją autorytetu. Uczestnicy badania zostali poinformowani, że biorą udział w eksperymencie nad pamięcią. Mieli być „nauczycielami”, których zadaniem była karanie innych osób badanych, odgrywających rolę „uczniów”. Karą za nieprawidłowe odpowiedzi były szoki elektryczne o rosnącym napięciu. W rzeczywistości „uczniowie” byli współpracownikami eksperymentatora, a wstrząsy elektryczne oczywiście nie były aplikowane. Jednak „nauczyciele” o tym nie wiedzieli, nie widzieli także swojego „ucznia”, a jedynie słyszeli jego głos. Obok osoby badanej siedział eksperymentator w białym fartuchu laboratoryjnym, którego zadaniem było upewnienie się, że „nauczyciel” wymierza wszystkie niezbędne kary.
Osobie badanej udzielono instrukcji, że za każdą złą odpowiedź musi wymierzyć „uczniowi” karę, począwszy od szoku prądem o napięciu 45 voltów, co jest nieprzyjemne, ale jeszcze niespecjalnie bolesne. Wraz z kolejnymi złymi odpowiedziami napięcie będzie rosło. Pomocnik badacza odgrywający rolę „ucznia” krzyczał przy każdym wstrząsie i prosił „nauczyciela” o przestanie. Jeśli „nauczyciel” się wahał, osoba w białym fartuchu przypominała mu o obowiązkach, jakie na siebie przyjął zgadzając się na udział w eksperymencie i zachęcała do kontynuowania. Jakie były wyniki? Większość osób zaczynała w pewnym momencie czuć się niekomfortowo, jednak pod wpływem osoby w białym fartuchu wymierzała kolejne szoki, podczas gdy „uczeń” krzyczał coraz głośniej. W pewnym momencie odgłosy cichły, co sugerowało utratę przytomności lub nawet śmierć „ucznia”.
Ponad 60% osób badanych dalej raziło prądem, aż do końca skali, czyli napięcia 450V! Nikt nie poprosił o przerwanie eksperymentu, zanim prąd osiągnął napięcie 300V. Tymczasem już napięcie rzędu 100V bywa śmiertelne… O czym to świadczy? Większość osób sądzi, że myśli samodzielnie i jest niepodatna na wpływy. Jeśli jednak obok znajduje się osoba obdarzona autorytetem (laboratoryjny fartuch, mundur, odznaka), ich niezależność dramatycznie spada. Krótko mówiąc, przeciętny człowiek jest w stanie sprawiać ból nieznajomej osobie, a nawet doprowadzić do jej śmierci, jeśli autorytet twierdzi, że wszystko jest w porządku.
Comments