Dlaczego znamy rozkład pobytu Magdy Żuk poza jednym

Comments · 438 Views

"Dlaczego znamy rozkład pobytu Magdy Żuk poza jednym: z kim znalazła się na otwartym morzu?"

Najdziwniejsze jest to, że jej telefon został wyczyszczony i dopiero niemieckiemu informatykowi udało się odzyskać te dane - mówił o sprawie Magdaleny Żuk w programie "Interwencja Extra" detektyw Marcin Popowski.

Dlaczego bardzo dokładnie znamy rozkład jej pobytu w Egipcie, poza tym jednym szczegółem: z kim, dlaczego i na jak długo znalazła się na otwartym morzu? - zastanawiał się.

Dziennikarzom "Interwencji" udało się ustalić, że telefon Żuk pierwszego dnia jej pobytu w Egipcie logował się aż 20 km od brzegu, co oznaczałoby, że trafiła na łódź lub jacht.

Pytanie, komu zależało na tym, żeby większość rzeczy została wyczyszczona z jej telefonu? - pytał detektyw.

Z badań toksykologicznych, do których dotarli dziennikarze "Interwencji" wynika, że we krwi kobiety wykryto narkotyki z grupy Khat. - To są narkotyki naturalne, to roślina, którą się żuje. To stymulant, przyrównuje się jej działanie do amfetaminy, ale w postaci organicznej nie jest możliwe osiągnięcie takiego euforycznego stanu, bo organizm na bieżąco redukuje zawartość - tłumaczył Popowski.

Jego zdaniem, narkotyk podany Magdalenie Żuk "to mógł być syntetyk, bądź wyodrębniona substancja czynna". - To mogło spowodować tego typu zachowania - dodał.

 "Narkotyki mogły ją pobudzić"

Na pytanie prowadzącego Michała Steli, czy Żuk mogła paść ofiarą przemocy seksualnej, Popowski odpowiedział "oczywiście, pomimo sprzecznych informacji".

Oficjalne stanowisko prokuratury jest takie, że nie została zgwałcona. Oględziny wykonano w Polsce po prawie trzech tygodniach i mogło dojść do zatarcia pewnych śladów. Chodzi też o formę gwałtu, bo to, że być może nie została zgwałcona brutalnie i z uszkodzeniem ciała, to nie znaczy, że nie podano jej jakichś stymulantów, które nie miały zadziałać jak pigułka gwałtu, ale miały ją pobudzić, np. do jakichś zabaw seksualnych - tłumaczył detektyw.

Jak podkreślił, "w krajach tego typu taki narkotyk jest bardzo często spożywany, tak jak w naszej kulturze tzw. pierwszy szot".

 "Musimy przestrzec młode dziewczyny"

Podobnego zdania jest Agnieszka Balla, psycholog. - Parafilie seksualne (zaburzenie preferencji seksualnych - red.) mogą być w kulturze arabskiej dopuszczane. To kraj, w którym seksualność jest inaczej rozumiana niż w naszej kulturze. To, co tam mogło spotkać Magdaleną Żuk, mogło być dla niej przerażające, a niekoniecznie musiało takie być dla osób, które mogły ją wykorzystać - stwierdziła.

Jak dodała, "musimy przestrzec młode dziewczyny przed samotnymi wyjazdami".

Na pytanie o to, czy można mieć zaufanie do służb obcych krajów, Popowski odpowiedział: "w wielu przypadkach to zaufanie jest podważane". - Ale ciężko spodziewać się, że jeden konsul, ambasador czy kilku pracowników ambasady w kraju, do którego przylatuje kilka samolotów czarterowych z Polski w różnych od siebie odległościach turystycznych będzie do dyspozycji - zauważył detektyw.

Comments